1. urodziny "Vogue Polska" - relacja

2 dni imprezy (16-17.02) ściągnęły do sal Kinoteki tysiące osób, harmonogram był bardzo napięty, a wspomniane wydarzenia rozgrywały się jednocześnie w kilku salach symbolicznego dla magazynu budynku przy Placu Defilad. Oprócz redaktorów polskiej edycji pisma, influencerów i polskich projektantów, nie zabrakło też twórców światowego formatu, którzy stoją za sukcesem najsłynniejszych domów mody lub fotografują topowe modelki na okładkowe sesje amerykańskiej czy francuskiej edycji. Każde z wydarzeń poruszało inną tematykę, nie zabrakło dyskusji o mocy Internetu, redakcyjnej stronie tworzenia pisma, ale też sporo uwagi poświęcono historii polskiej mody, jej obecności na światowych rynkach czy zderzeniu tradycyjnego rzemiosła z nowymi technologiami i masową produkcją.

We wszystkich dyskusjach pojawiały się jednak wspólne wątki, które wydają się obecnie niezwykle ważne dla całej branży – zrównoważona moda, ekologia, zero waste, gender fluid oraz ogólne zaangażowanie w działania społeczne i polityczne. Dzięki temu kultowy miesięcznik można postrzegać nie tylko jako prekursora modowych trendów, ale też pismo, które wpływa na społeczeństwo, walczy z hejtem, propaguje tolerancję i dąży do poprawienia jakości życia na naszej planecie poprzez poszanowanie środowiska i praw człowieka.

Vogue Polska przez rok swojej obecności na rynku udowodnił więc, że nie jest zwykłym magazynem o modzie i stylu życia, skierowanym do kobiet. Od samego początku porusza również tematy ważne dla społeczeństwa i buduje świadomość, a przeprowadzone warsztaty, które przyciągnęły tłumy i prezentowały niezwykle wysoki poziom merytoryczny, były tego najlepszym przykładem.

Panel dyskusyjny poprowadzony przez dziennikarza Piotra Zacharę pozwolił nam poznać od kulis markę MISBHV i jej właścicieli – Natalię Maczek i Tomka Wirskiego. To prężnie rozwijające się przedsiębiorstwo nie jest już lokalną kilkuosobową firmą, ale rozpoznawalnym na świecie streetwearowym brandem, mającym na koncie debiut na Tygodniu Mody w Paryżu. Wspomniany duet projektantów-amatorów posiada prawnicze wykształcenie, a porażki absolwentów szkół projektowania tłumaczy rozbuchanym ego i próbą „wymyślania koła na nowo”. Tomek i Natalia tworzą zupełnie niezależnie, wkładając w pracę całe serca i oczywiście własne oszczędności, obserwując londyńskie ulice, twórcze osobowości i przede wszystkim, „milcząc o sukcesie”. To słowo dla nich nie istnieje – ciągle się uczą, są na początku modowej przygody, unikają też określenia „artysta”, skupiając się raczej na bardziej przyziemnej kreatywności. Choć cechuje ich dystans i skromność, osiągnięcia marki są imponujące – paryski tydzień mody, kolaboracja z marką Reebok, zagraniczny showroom, a ostatnio współpraca z Anją Rubik i sexedpl. Pracę projektantów bardzo mocno wiążą z zaangażowaniem społecznym, tworząc kolekcje i pokazy gender fluid, hołdując nurtowi zero waste, nie bojąc się poruszać tematów kontrowersyjnych i politycznych.

To niezwykłe spotkanie z projektantami Mody Polskiej pozostanie na pewno na długo w pamięci osób młodego pokolenia, któremu czasy PRL-u do tej pory kojarzyły się wyłącznie z szarymi i nudnymi uniformami. Tomasz Ossoliński, który odkrył w piwnicy Jerzego Antkowiaka, głównego projektanta marki, niezwykłą kolekcję szkiców i strojów, był w trakcie dyskusji swego rodzaju łącznikiem pomiędzy młodą publicznością a kultowymi twórcami nieistniejącego już przedsiębiorstwa, powstałego jeszcze w latach 50. XX w., dokładnie tłumacząc realia pracy projektanta w tamtych czasach. Niesamowite historie, opowiadane przez niekwestionowaną gwiazdę wieczoru, Pana Jerzego Antkowiaka, w niezwykle zabawny i interesujący sposób, urozmaicone prywatnymi opiniami na temat współczesnej mody, poruszyły wszystkich słuchaczy. Pierwsze kontakty z zagranicznymi wydaniami Vogue ponad 70 (!) lat temu, spotkania ze światowymi projektantami w latach powojennych, rozwój marki w ciężkich czasach partyjnych oraz codzienność pracy projektantów w zupełnie innej rzeczywistości historycznej (i technologicznej) to tylko niektóre z wątków, które poruszono w trakcie dyskusji. Choć sama marka upadła, zachowało się niezwykłe dziedzictwo w postaci wzorcowni Mody Polskiej, na które składają się rysunki i kolekcja strojów, które podziwiać możemy w Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. W trakcie festiwalu mogliśmy natomiast oglądać pop-up wystawy, przygotowany przez jej kuratora, Tomasza Ossolińskiego.

Filip Niedenthal, redaktor naczelny magazynu Vogue, w rozmowie z Alexią Niedzielski, założycielką niezależnego magazynu System, zdradzili kulisy pracy przy tworzeniu różnego typu czasopism. Podjęli oni przede wszystkim takie kwestie jak sam wygląd magazynu, moda na minimalizm, trudności związane z publikowaniem prasy drukowanej w czasach internetu, nie pomijając także tematów współpracy ze światowej sławy fotografami i influencerami. Choć kierowane przez nich magazyny znacząco się różnią, redaktorzy zgodni są co do ich postaci graficznej, stawiając na proste rozwiązania, piękne zdjęcia, które „mówią same przez siebie”, bez zbędnych komentarzy i skomplikowanych nagłówków czy wymyślnych czcionek i grafik. Recepta na sukces wydawniczy okazała się dość prosta – Alexia nawiązała do kultowego stwierdzenia „content is king”, jednocześnie podkreślając społeczną rolę dziennikarstwa, które powinno przede wszystkim promować wartości pozytywne, modę zrównoważoną i tolerancję, minimalizując przy tym krytykę i stanowcze osądy, które mogą stłamsić.

Spotkanie okazało się wisienką na torcie dla wszystkich pasjonatów wielkich domów mody i znanych polskich luksusowych marek. Nie bez powodu trwało prawie 2 godziny, a długie dyskusje i pytania od publiczności zaskoczyły nawet prowadzącą panel. Jak to jest być projektantem dla dużej marki typu LV czy DKNY, na ile można w tego rodzaju pracy wyrazić siebie, jak kontynuować wizję pierwotnego projektanta, czy warto zaryzykować pracę na własne nazwisko – to tylko niektóre tematy, które podjęli Fabrizio Vitti (dyrektor artystyczny obuwia w LV), prof. Tonya Hawkes (specjalizująca się w dobrach luksusowych) oraz Zofia Chylak. Ich poglądy na zderzenie ręcznego rzemiosła z nowoczesnymi technologiami były zupełnie odmienne, każdy z projektantów poprowadził swoją karierę innym torem, jednak bardzo mocno łączył ich sposób mówienia o swojej pracy jako o sztuce, wielkiej pasji i sposobie na wyrażanie siebie. Dyskusja ta okazała się niezwykle inspirująca i dała z pewnością wielu uczestnikom zupełnie inny pogląd na branżę fashion, która nie tylko produkuje masowo ubrania, ale też coraz częściej jest odzwierciedleniem emocji, artystycznej duszy i wizji projektantów, którzy poprzez swoje projekty i działania mają realny wpływ na społeczeństwo.

Rozmowę ze słynną fotografką poprowadził redaktor naczelny polskiej edycji Vogue. W trakcie festiwalu w Pałacu Kultury zaprezentowano najsłynniejsze prace artystki, która w krótkiej dyskusji z Filipem Niedenthalem zaskoczyła uczestników niezwykłą bezpośredniością i kontrowersyjnym, „niepoprawnym politycznie” podejściem do swojej pracy, mówiąc o ciągłej zabawie na planie zdjęciowym, piciu alkoholu, mocnej korekcie prac („zdjęcie bez tego wygląda okropnie, widać krew w żyłach, pory w skórze, a ja kocham piękno i glamour”), narzekając jednocześnie na zakaz publikowania fotografii z papierosem, który jest „idealnym rekwizytem do zdjęć”. Ellen opowiedziała o kulisach powstawania konkretnych fotografii, inspiracjach, o ich wpływie na rozwój kariery topowych dziś modelek. Przedstawiła modę z zupełnie innej perspektywy – jako zabawę, która wraz z wielką chęcią życia i ciekawością pozwala jej na aktywne działanie w branży od blisko 30 lat.