Stylistka radzi: Marta Siniło podpowiada nam, jak nosić sukienkę tej jesieni!

Sukienka to jednoczęściowy strój okrywający tułów, nogi,  a czasami również ręce. Taka jest oficjalna definicja. Wystarczy jednak wpisać to hasło w wyszukiwarkę, a ilość i mnogość zwrotów może nas nieco przytłoczyć: koktajlowa, mała czarna, ślubna, do pracy, w stylu lat pięćdziesiątych etc.

A co na ten sezon jesień-zima 2019/20? Oto jestem i już odpowiadam! 

Nadmienię jeszcze tylko, że jestem absolutnym fanem sukienek. A to dlatego, iż pozwalają one tworzyć niezwykle proste stylizacje. Fasony dużo łatwiej jest dopasować do sylwetki niż na przykład jeansy. Potrafią być ponadczasowe i nie trzeba się rano głowić co z czym połączyć. Wystarczy po prostu umiejętnie dopasować dodatki.

I tak królową jesieni jest zawsze kratka w stylu brytyjskim. Na topie są najróżniejsze tweedy i nitkowe sploty w formie kraty. Fajnie, jeśli w kratkowanych fasonach podkreślać będziemy talię na przykład paskiem z dużą klamrą. Krata jest zawsze trochę oficjalna – taką ma naturę. A zatem sukienki w kratę idealnie nadadzą się do pracy. Z długimi skórzanymi kozakami i torebką w kształcie kuferka będziemy wyglądały naprawdę szykownie. Postaraj się znaleźć nietuzinkowy fason – im mniej klasyczny i bardziej “zbzikowany”, tym lepiej. Bądź jak najdalej od “mundurkowych zestawów szkolnych”. To ma być zestaw raczej dla „power woman”. Tutaj ważnym dodatkiem mogą się okazać okulary czy dobry zegarek.

Gra w czarne i białe to coś, co pomoże nam się wyszczuplić. Rodzaj optycznego złudzenia, które przerabiają już na pierwszym roku studenci we wszystkich szkołach projektowania na świecie. Wykorzystaj ich trudy i zmagania i odejmij sobie kilka kilo. Do tej sukienki najłatwiej będzie dopasować dodatki. Pasuje do nich wszelkiego rodzaju czarne obuwie: szpilki, botki, kozaki. Lepsze będą te z zaostrzonym noskiem – to nas „wyciągnie” jeszcze trochę.  Alternatywą będą białe buty w stylu sportowym. Na zimniejsze dni po prostu czarne rajstopy (też masz na pewno kilka par w szafie) czy skarpetki. Złote bądź srebrne łańcuchy w klimacie Chanel i koniecznie torba w rozmiarze XXL!

To coś, czym możesz zadać szyku na wielkim przyjęciu, ekskluzywnej kolacji czy wyjściu do teatru. To hit tego sezonu. Jednym słowem poczuj się jak królewna. Ten fason rękawa sprawia, że twoja satynowa sukienka nie będzie zwykła i nudna. Jeśli szykuje Ci się jakaś specjalna okazja, koniecznie o tym pamiętaj. Cała reszta jest już dowolna – kolor, długość, materiał. Rękawy mają grać pierwsze skrzypce! Dodatki zatem stosuj delikatne. Lekkie sandałki (na te cieplejsze wieczory) bądź zabudowane minimalistyczne, najlepiej błyszczące obuwie na szpilce. Torebka mała nierzucająca się w oczy. Włosy zaczesane na gładko i długie do ramion kolczyki sprawią, że będziesz gwiazdą. Daję Ci na to moje słowo.

Sukienki w kwiaty chyba nie muszę zachwalać nikomu. Jest kobieca do bólu. Jeśli chcesz być na topie, w tym sezonie zdecyduj się na wzór, który przypomina raczej te na zasłonach czy poduszkach babcinej kanapy. Jednym słowem cool są kwiaty starodawne – najlepiej w klimacie lat 70., w barwach żółci, pomarańczy i odrobiny czerwieni. To są te wzory, które od lat możemy znaleźć w kolekcjach Dries Van Noten czy Diane Von Furstenberg No i tutaj idziemy już za ciosem i stylizujemy się na romantyczkę: kozaki w stylu retro (najlepiej kowbojki), do tego oryginalna torba, może być z frędzlami, bądź ciekawym zapięciem. Opaska, chustka na głowę i w drogę. Jeśli masz chęć, możesz do sukienki w kwiaty ubrać również buty sportowe.

Dzianina działa niczym druga skóra – ciepła, wygodna i nie trzeba jej prasować. Sukienka ze swetra, z trykotu z jerseyu, najlepiej beżowa albo w odcieniach ciepłego brązu, bądź kremu. Może być w prążek, może być grubo tkana – byleby przypominała sweter. Bardzo długie rękawy i golf mile widziane. Może być oversize'owa. To jest sukienka, którą najłatwiej jest dopasować do rozmiaru i sylwetki. W zasadzie do kobiecych kształtów dostosowuje się sama. Z czym nosić? Najlepiej w wydaniu sportowym, wielowarstwowo. Na nią płaszcz, kurtka, sweter, a nawet rozpinana bluza z kapturem Czapka z daszkiem, kapelusz. Wszystko, co sprawi, że tak prosta minimalistyczna kreacja będzie jednak niezwykła. Gorąco polecam proste, aczkolwiek nowoczesne w wyglądzie torby. Lepsza będzie nawet wersja futurystycznego plecaka. Idealna w tym wypadku może okazać się torebka „nerka”, która dodatkowo pomoże nam dopasować sukienkę tam, gdzie trzeba. Buty raczej wygodne, na przykład skórzane botki, Martensy, nic eleganckiego. Żeby przypadkiem nie zrobiła się nudna.