Hit sezonu wiosna-lato 2019: TIE-DYE

“Tie-dye” to ostatnio jedna z najchętniej powtarzanych przez redaktorki mody i stylistki fraz. Co właściwie oznacza? Z angielskiego określenie to przetłumaczyć można jako “wiązać-barwić”. Kryje się z nim sposób ręcznego farbowania tkanin, polegający na tym, że na barwionych ubraniu wiąże się w supełki lub różnej szerokości gumki, a następnie zanurza w rozpuszczonym w wodzie barwniku. Na wysuszonym i rozprostowanym materiale pojawiają się nieregularne wzory, wynikające z tego, że do części ubrania nie przeniknął bawiący roztwór. Koszulki, bluzy czy sukienki można w ten sposób farbować kilkukrotnie, na przykład za każdym razem stosując inny odcień, zawiązując supełki w innym miejscu albo wydłużając czas trzymania tkaniny w barwniku.

Trend tie-dye to nie pomysł, na który nagle wpadli projektanci. Był popularny już na przełomie lat 60. i 70., kiedy hippisi eksperymentowali z ręcznymi robótkami, żeby podkreślić swoją oryginalność i nieszablonowy styl. Później nieregularnie barwione ubrania zaliczyły swój wielki come back w latach 90. Nosili je między innymi Drew Berrymore i bohaterowie filmu “Słodkie zmartwienia” z 1995 roku.

Dziś ikony stylu i designerzy z przyjemnością wracają do dobrze znanego trendu tie-dye. Nostalgię za latami 90. wyrażają nie tylko takie marki, jak R13, John Elliot czy Collina Strada, ale też prawdziwi modowi giganci, z Pradą i Proenza Shouler na czele. Psychodeliczne wzory noszą: Jessica Mercedes Kirchner na Coachelli, Gigi Hadid w Nowym Jorku, Heidi Klum na spacerze z dziećmi czy Justin Bieber na randce z żoną. Co ciekawe, trend tie-dye przestał być tylko domeną festiwali i weekendów, śmiało wkraczając na czerwone dywany. Hippie suknie noszą wieczorową porą Jamie King, Maggie Gyllenhaal, Pink, Chloe Grace Moretz.

Wystarczy przejrzeć Instagram i modowe doniesienia o celebrytach, żeby przekonać się o tym, jak ważnym trendem jest w sezonie wiosna-lato 2019 tie-dye. Wbrew pozorom to rozwiązanie dobre nie tylko do wakacyjnego kurortu! Jak nosić “własnoręcznie” farbowane ubrania? Szykując się na letnią imprezę, możesz zainspirować się lookiem z pokazu Paco Rabanne i połączyć T-shirt tie-dye z długą spódnicą i mnóstwem złotem biżuterii w etnicznym klimacie (koniecznie sięgnij po pasek z przywieszkami!).

Tę samą koszulkę możesz też nosić do pracy - wystarczy zestawić ją ze spódnicą i oversize’ową marynarką. Uwaga, spódnica wcale nie musi być ołówkowa! Tego lata nosimy do biura eleganckie, ale nieco bardziej awangardowe niż zwykle fasony: asymetryczne, drapowane, z zakładkami. Inny sposób na tie-dye w stosowanej wersji to pastelowy komplet o prostym, klasycznym kroju, na przykład pudełkowy żakiet i cygaretki bądź jeansowa kurtka i dzwony. Jeśli szukasz mniej oczywistego rozwiązania, niż farbowany top, postaw na spodnie tie-dye, które możesz zestawić z gładką górą i supermodnym, plecionym kuferkiem.

Ciekawy efekt uzyskasz, stosując tie-dye w total looku. Co to oznacza w praktyce? Miks kilku różnych, barwionych hippisowską metodą ubrań, na przykład ażurowej sukienki i ramoneski bądź bluzy i spodni. Ten patent robi wrażenie zwłaszcza w denimowym wydaniu. Jeśli lubisz modowe powroty do przeszłości, zainspiruj się klimatem lat 90. i włóż efektownie farbowaną sukienkę maxi bądź szorty i tanktop, dorzuć bomberkę i typowe dla tamtej dekady dodatki: trampki i czapkę typu bucket hat (też może mieć hippie print).

Jak widzisz, nie ma jednego klucza do oswojenia trendu tie-dye. W jego interpretacji masz wolną rękę i tylko od Ciebie zależy, czy lubisz iść na całość, czy wolisz nieśmiało akcentować swoją znajomość modowych nowinek. Skorzystaj z powrotu hippisowskich klimatów DIY to mody, bo genialnie odświeżają biurowe i imprezowe outfity! A może sama spróbujesz pofarbować w ten sposób ulubioną sukienkę z zeszłego lata?